mad about you (II)
Trouble is my middle name but in the end I'm not too bad Mija tydzień od mojego rozstania z Rafałem. Rano chodziłam do pracy, popołudnia spędzałam w łóżku i płakałam. Dzisiaj wróciłam z pracy i też miałam ochotę popłakać, ale Majka czekała na mnie i wręcz nakazała porozmawiać z Michałem. Siedzę więc jak kretynka, opowiadam całą historię Kubiakowi co raz łkając. - Co za frajer. Zostawić kogoś takiego jak ty, nie wierzę. - Nie cieszysz się z tego? - To już inna kwestia. Cieszyłbym się bardziej gdybyś się tym nie przejmowała. Tak to tylko trochę się cieszę. Nie bardzo, tak trochę. - Ale ja nie wiem, on powiedział, że on już mnie nie kocha. Da się szybko w kimś odkochać? - Przestań się w końcu przejmować tym żałosnym pajacem. Proszę cię, patrzeć się nie mogę na te twoje łzy. - To zakryj oczy, nikt nie każe ci się na mnie patrzeć. - Przyznam, widok ciebie niepłaczącej jest widokiem o wiele lepszym od ciebie płaczącej. Jest mi teraz sm