Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2015

Extrasystolia (III)

III. Please let me watch you like you watch me. soundtrack      -Bartoszu! Bartuniu! Bartusiu! Bartusieńku! Barcie! Barciuniuniuniu!    -Lidka, czy ty naprawdę musisz tak na mnie mówić?         Lidia potakuje głową i znów uwiesza się na mojej szyi. Nawet delikatnie ją tuląc mam wrażenie, że kości zaczną przebijać jej skórę. Nie wiem, czy ponownie powinienem poruszyć ten temat, skoro za każdym razem od razu go ucina i zrzuca wszystko na przemianę materii. Biorę od niej walizkę i zanoszę do sypialni, po czym wracam i zastaję Lidkę w kuchni, zaglądającą do garnków.    -Widzę, że opanowałeś kuchnię lubelską – stwierdza.    -O co chodzi z kuchnią lubelską? – pytam, na co Lidia jak zwykle wydyma usta, gdy zadaję pytanie o coś, co jej wydaje się oczywiste.    -No chyba Cucine Lube na polski to znaczy kuchnia lubelska, nie?        Dostaję takiego napadu śmiechu, że mimowolnie lecą mi łzy i nie mogę złapać oddechu.    -Naprawdę tak myślałaś? – wyduszam z siebie, gdy udaje

Extrasystolia (II)

II.Gonna take you away from harm. soundtrack     -Dlaczego Paryż? Paryż jest oklepany.    -Sam jesteś oklepany, Milord. Założę się, że byłeś tylko pod wieżą Eiffla, prawda?    -Wcale nie!    -Mon Dieu, Serek, nie okłamuj mnie.         Lidka wyjmuje z torby swój magiczny zeszyt oraz mapę, próbując zlokalizować jakiś hotel. Zerkam na jej listę i szybko wbijam w telefonie adres.    -Idziemy prosto, potem skręcamy w lewo w … - staram się nas gdzieś doprowadzić, ale Lidka puka się w głowę.    -Milord, nie wiem, czy ty się nie znasz na GPSie czy jesteś ślepy, ale jesteśmy na zadupiu Paryża – wzdycha. – Bierzemy najbliższy autobus i jedziemy do centrum.    -Skąd będziesz wiedziała, w co mamy wsiąść?    -Umiem korzystać z rozkładów jazdy. Zaufaj mi, to nie takie trudne.                Zostawiam nasz los w rękach Lidki, drepczę za nią ciągnąc moją walizę i jej bagaże. W kiosku zamawia bilety płynnym francuskim, czym strasznie mnie zaskakuje.    -Język żabojadów te