Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

You can break everything, but I can take anything III : I know You care, I see it in the way You stare.

I know You care 18.03.2010 Zuza Marzyliście kiedyś o prawdziwej miłości? Takiej, dla której nie było żadnych przeszkód? Ja tak. Nawet takiej doznałam, przynajmniej taki mi się wydawało. Kto by pomyślał, że w ciągu jednej chwili to wszystko się zmieni? Jesteś moim życiem, nigdy cię nie skrzywdzę , blablabla...frazesy. Kilka nieuważnych ruchów i idealna miłość prysła. Podobno miłość wszystko wybaczy, ale tego wybaczyć nie potrafiłam. W środku nocy uciekłam, przestając kochać, a zaczynając żałować. Po cichu weszłam do mieszkania Zbyszka, okryłam się kocem i siadłam w dużym pokoju. Do rana zastanawiałam się, co powinnam zrobić. Pewna byłam zakończenia związku, reszta wydawała się mglista. -Zuza? A co ty tu robisz? - zdziwił się Zibi wchodząc do części gościnnej. -Przyszłam w nocy – odpowiedziałam cicho. Czułam, że należą mu się wyjaśnienia. - Mateusz mnie zdradzał. Domyślałam się tego, bo wcześniej nie wychodził sam tak często jak ostatnio. Tej nocy też

You can break everything, but I can take anything : II : I just can't keep hanging on, to You and me…

Hanging on 22.05.2009r. Michał    Czy można się od kogoś uzależnić? Tak. Moje uzależnienie miało na imię Zuza i było najpiękniejszym uzależnieniem na świecie. To przez nie zdecydowałem się wrócić do Polski i podpisać kontrakt z Fartem Kielce. Moje uzależnienie trwało od Sylwestra i pogłębiało się z każdą rozmową, uśmiechem, gestem. Fakt, Zuzka podobała mi się od samego początku, ale to, co działo się ze mną w ostatnim czasie przekraczało normy. Dla niej byłem tylko przyjacielem, ona dla mnie ucieleśnieniem wszystkich marzeń. Strasznie bałem się wyznać swoje uczucia. Co by sobie pomyślała? Że jestem wariatem . Stracilibyśmy naszą przyjaźń. Ot, tyle. W tym wypadku najlepszą opcją było trzymanie języka za zębami i to zrobiłem.      Do Polski wróciłem z Izraela na początku maja. Zdążyłem się zobaczyć z Bartmanami na urodzinach Zbyszka, czekały mnie jeszcze urodziny Zuzy. Wojtek poradził mi, bym kupił jej biżuterię. We trójkę razem z Żanetą taki mały wisiorek z otwieranym s